Herbata od kilku wieków na dobre zadomowiła się w Europie. Dzisiaj bije rekordy popularności, a w każdym domu jest jej co najmniej kilka rodzajów. Zielona, czarna, czerwona, owocowa, a każda z nich ma swoje odmiany i smaki. Gatunków i rodzajów nie sposób policzyć, a jeśli dodać do tego odmienny sposób przygotowania każdego gatunku i różny sposób podania w innych stronach świata, wyjdzie z tego coś, w czym łatwo się zagubić.
W Polsce herbata oszałamiającą karierę zrobiła dopiero niedawno. Dotarła do nas w XVIII wieku i już od progu napotkała opór społeczeństwa. Uważano, że jest gorzka, że niszczy zdrowie, że wywołuje torsje i jest źródłem wszelkich chorób (łącznie z gruźlicą)! Pewnie dlatego nie doczekaliśmy się tradycji picia herbaty tak, jak w innych krajach. Zazwyczaj kupujemy byle co i byle gdzie, bo przyzwyczajeni jesteśmy do brunatnego napoju podawanego w białych kubkach „Społem” jeszcze dwie dekady temu w stołówkach i barach. Oczywiście świadomość się zmienia a i nasze podniebienie z roku na rok staje się wybredniejsze.
Zapytaliśmy o zdanie Witolda Barłoga z redakcji www.herbata.info, który powiedział: "Od kilkunastu, może dwudziestu lat, na rynku funkcjonują i mają się coraz lepiej sklepy specjalizujące się z sprzedaży wyśmienitych herbat, akcesoriów do ich parzenia i dodatków. To jednak nie wystarczy, żeby stworzyć tradycję. A szkoda, bo urok angielskich herbatek i harmonia japońskich przy nich spotkań nam również by się przydały".
Five o'clock
Na angielskim dworze herbatę spopularyzowała Katarzyna Braganza, małżonka Karola II. Długo opierano się nowemu napojowi, jednak urok picia naparu z ceramicznych miseczek udzielił się najpierw angielskiej arystokracji, a później całemu społeczeństwu. Dziś w prawdzie angielska herbatka nie ma wiele wspólnego z tą historyczną, jednak na temat godziny 5, krążą żarty nie tylko wśród Anglików i Polaków. Angielska herbata to nie tylko tradycyjna godzina. Anglicy zaparzają ją w porcelanowym lub kamionkowym czajniku. Ważne jest, by czajniczek przed zalaniem herbaty był dobrze nagrzany, aby ceramika nie obniżyła temperatury wrzątku. Czajniczek ma pojemność 3-4 filiżanek, a na każdą z nich wsypuje się 3 łyżeczki suszu. Podczas kiedy herbata naciąga, do filiżanek wlewa się gorące mleko, dopiero do niego dodaje się herbatę. Oprócz tradycyjnego mleka do herbaty podaje się cukier lub śmietankę.
чай
W Polsce w latach 80' w wielu mieszkaniach stał samowar. Posiadanie takiego naczynia nie wiązało się jednak z tradycja picia herbaty, ale było efektem pobytu zarobkowego u naszych wschodnich sąsiadów. W Rosji do dziś samowar stoi w centralnym punkcie kuchni bądź pokoju dziennego, a całe rodziny wciąż spędzają wokół niego długie godziny.
Samowar służy do przygotowania wody i podgrzania w porcelanowym czajniczku suszu. Po kilku minutach do suszu dolewa się świeżego wrzątku. Herbata podawana jest w szklankach. Na pewno wiele osób pamięta jeszcze nasze polskie koszyczki do nich. Okazuje się, że tak jak samowar, koszyczki te również przybyły do nas zza wschodniej granicy. Zaparzony napar wlewany jest do szklanek w stosunku 1:5 z wrzątkiem. Do herbaty często podawana jest konfitura lub rum, a to źródło swoje ma w klimacie panującym w tym rejonie świata. Wszak nie wszędzie zima jest tak sroga jak w Rosji.
茶
O tradycji picia herbaty w Chinach można by pisać godzinami. To przecież Chiny są kolebką herbaty i w Chinach przypadek sprawił, że dziś pijemy ten bursztynowy napój. Mimo, iż przez wieki zmienił się sposób uprawy i podania herbaty, do dziś pozostał spokój i harmonia jakie związane są z ceremonią jej picia. Chińczycy wiążą ceremonie picia herbaty z wydarzeniem duchowym. Herbata zaparzana jest w porcelanowych lub glinianych czarkach. Przed zaparzeniem przepłukuje się je wrzątkiem by nie schłodziły naparu. Pierwsze parzenie herbaty jest parzeniem krótkim, a wodę z niego się wylewa. Dopiero następne parzenie jest tym właściwym. Herbaty nie zalewa się wrzątkiem. Po krótkiej chwili zaparzoną herbatę wlewa się do wysokich, wąskich czarek. Nie wypełnia się ich naparem po brzegi, lecz zalewa do ¾ wysokości po to, by w wolnej przestrzeni swoje miejsce miały wszystkie pozytywne uczucia, spokój, przyjaźń, dobroć. Chińczycy nie maja w zwyczaju podawać dodatków do herbaty. Nie słodzą jej, nie dodają mleka ani konfitury.
Cały smak zawarty jest wyłącznie w herbacie
Magia herbaty daje się poczuć właściwie w każdym zakątku świata. Niezależnie od tego czy pijemy ją z cukrem, mlekiem czy rumem, niezależnie od tego czy podawana jest w filiżance, czarce czy szklance. Wszędzie, na całym świecie od wieków ludzie zbierają się wokół gorącego naparu. Niektórzy widzą w tym wydźwięk duchowy, inni tradycję. Jeszcze inni po prostu delektują się jej smakiem. Z jakiego powodu byśmy jej nie pili, zawsze towarzyszy temu spokój i urok. Herbata zbliża ludzi. To jej magia.