W architekturze wnętrz niezwykle drobiazgowo dba się o stylistykę i ergonomiczność urządzanych powierzchni. Nie od dziś jednak wiadomo, że przestrzeń, która nas otacza ma bardzo kolosalny znaczenie na nasze samopoczucie i usposobienie. Dlatego obecne, nowoczesne nurty architektoniczne mocno inspirują się psychologią, behawiorystką, czy socjologią. Powstające więc obecnie projekty dbają nie jedynie o piękno i wygodę domu, ale również o dobre nastrój jego mieszkańców. Ale zanim pobiegniesz do najdroższego architekta w mieście, dowiedz się, w jaki sposób wystrój wnętrza oddziałuje na nasz usposobienie i co sam zdołasz zmienić.
Działanie kolorów na samopoczucie
Podobno już w starożytności zajmowano się koloroterapią (chromoterapią), bowiem ewidentnie barwy to główny faktor, który dostrzegamy i kategoryzujemy patrząc na rzecz. Koloroterapia zakłada, że każdy barwa wytwarza inną częstotliwość drgań, w sposób najrozmaitszy zatem oddziałuje na człowieka. Z pojedynczymi kolorami łączymy chociażby różne doznania co do temperatury, sami dobieramy barwy garderoby do rodzaju okazji bądź właśnie nastroju. Percepcja barw ściśle jest złączone ze światłem, kolor biały na przykładowo odbija światło, potęguje jego intensywność. Sam kolor światła oczywiście wprost oddziałuje na przyjęcie całego wnętrza, zmienia jego naturę. Oto parę przykładów kolorów, które wpływają na nasz stan ducha:
- biały rozświetla, wycisza, relaksuje, może niemniej jednak w nadmiarze przywoływać skojarzenie z chłodnym, surowym pomieszczeniem,
- czerń redukuje wizualnie pomieszczenie, może kreować wrażenie obciążenia i przytłoczenia, jest silnym akcentem, zaznacza urodę innych barw,
- żółty kolor symbolizuje optymizm i szczęście, rozświetla pomieszczenie, w łagodnym odcieniu uspokaja, w jaskrawej, intensywnej barwie irytuje i pobudza,
- szarość to barwa kojący, w delikatnym odcieniu jest dobrym tłem dla intensywnych akcentów, w znacznym nasyceniu może wywoływać stany depresji,
- czerwony kolor jest niezwykle pobudzający, mocno skupia na sobie uwagę, ponoć pobudza apetyt, wspomaga zwalczać chandrę i zmęczenie. Przyspiesza pracę mięśnia sercowego i ożywia mózg. W znacznym nasyceniu i nadmiarze jednakże skutkuje wyczerpanie i przemęczenie,
- pomarańczowy ponoć redukuje stres, rozświetla, wiąże się z przyjemnością. Podsyca apetyt, w nadmiarze jednakże powoduje przemęczenie,
- niebieski łagodzi i pomniejsza stres, zwiększa wizualnie przestrzeń. Oddziałuje na wzmocnienie koncentracji, stymuluje intelekt. Przesyt wywołuje uczucie przygnębienia, oziębłości,
- róż w delikatnym odcieniu ucisza i łagodzi, uspokaja, zdecydowanie działa na poprawę stanu ducha. Nasycony róż działa analogicznie jak barwa czerwony, jest dominujący i nużący,
- barwa zielona działa na ukojenie i doświadczenie harmonii. Reguluje pracę mięśnia sercowego, pomniejsza napięcie , zwiększa wrażenie bezpieczeństwa. Mocny głęboki kolor zielony może dekoncentrować, zmniejszać zdolność koncentracji, potęgować zdekoncentrowanie,
- fioletowy kolor relaksuje i łagodzi, oddziałuje na kreatywność. Przesyt jednakże może wywoływać przygnębienie i chandrę,
- brązowy kolor również jak zielony łączony z naturą intensyfikuje poczucie bezpieczeństwa i relaksuje. Sprawia poczucie przytulności i relaksacji. Przesyt brązu powoduje jednakże przytłoczenie i chandrę.
Selekcjonując w związku z tym paletę kolorów do naszych wnętrz powinniśmy uwzględnić fakt, że przesyt jednego koloru, w szczególności w nasyconym odcieniu może wpływać niekorzystnie na nasz nastrój. Dobrze jest zatem stosować kolorów monochromatycznych, to znaczy kilku tonów jednego koloru, barw pokrewnych, innymi słowy sąsiadujących ze sobą w palecie a także tzw. kolorów dopełniających, które mimo, iż są kontrastowe wobec siebie, znakomicie ze sobą korespondują. Jeżeli lubimy głębokie nasycone barwy, warto je użyć do dodatków np. poduszek, doniczek, czy innych niedużych elementów wystroju, podkreślą one piękno innych barw w tle i umożliwiają na częstą przemianę aranżacji bez znacznej inwestycji pieniędzy. Używając barw uzupełniających warto także wziąć pod uwagę poziom ich nasycenia. Z pewnością dwa, czy trzy odcienie ciemniejszej szarości będzie wzmacniać depresję, powiązanie wszelako dwóch odcieni szarości na przykład z pastelową zielenią dobitnie zneutralizuje ten rezultat.
Oświetlenie jest nadzwyczaj ważne dla naszego stanu ducha
Wspomniane już wcześniej światło odgrywa bardzo znaczącą rolę w postrzeganiu i odbieraniu całego wnętrza. Na nasze samopoczucie ma wpływ nie wyłącznie barwa światła, ale także jego natężenie, co więcej rodzaj źródła. Powinno się przede wszystkim inspirować ideą, aby oświetlenie w jak w największym stopniu możliwy sposób imitowało światło dzienne. Na w fazie planu domu powinno się więc zaplanować duże okna. Jeżeli nasze lokal mieszkalny ma niewielkie okna, trzeba posłużyć się z kalkulatora tzw. lumenów na metr kwadratowy pomieszczenia. Dostępne w sieci wyliczenia pozwolą na dobór właściwej ilości źródeł światła. Pomnieć należy o rozmaitości tych źródeł, nie wystarczy pojedyncza centralna lampa sufitowa, powinno się brać pod uwagę lampy stołowe, podłogowe, listwy oświetleniowe, lub kinkiety. Rozkład źródeł światła także ma znaczenie. Dobrze, aby obiekty o wysokiej estetyce były mocno oświetlone, aby uwypuklały uroda aranżacji.
Faktura i poczucie przytulności
Jeśli zależy nam na odczuciu przytulności oraz ciepła powinniśmy wykorzystywać materiały o miłej fakturze. Długie zasłony i firany w oknach, miękkie dywany, pluszowe narzuty i poduchy to elementarne elementy aranżacji wnętrz, które wyraźnie wzmacniają poczucie przytulności, a zarazem dają możność na swobodne i częste dostosowanie kolorystyczne. Drewno również jest takim materiałem, który spowoduje, że poczujemy się w domu zwyczajnie lepiej, a oprócz tego z powodzeniem udaje się je zintegrować w każdy typ stylu architektonicznego. Wykończenie ścian ma także istotne znaczenie. Ścianę można wyłożyć tapetą naśladującą dowolną fakturę oraz wzór, bądź obłożyć ją w kilku miejscach innym materiałem, przykładowo drewnem. Pomalowanie wszystkich ścian na jeden zdecydowany kolor zwykle wywołuje wrażenie przytłaczania i zmęczenia. Nawet białe ściany, jeśli są gładkie i monotonne, mimo, iż zwiększają optycznie wnętrze, oddziaływają niestety na pogłębione uczucie pustki, samotności i zmęczenia.
Wielkość ma znaczenie
Wolno z całą pewnością stwierdzić, że metraż mieszkania ma wpływ na nasze nastrój. Małe pomieszczenia są nie tylko niewygodne i mało funkcjonalne, lecz przede wszystkim stwarzają poczucie przytłoczenia. natomiast zbyt wielkie mieszkanie stwarza wrażenie pustki i odosobnienia. w sytuacji, kiedy nie mamy sposobności dopasowania faktycznych rozmiarów pomieszczeń do naszych potrzeb, możemy właśnie skorzystać potencjał koloru i faktury. Małe pomieszczenia „powiększymy” optycznie jasnymi monochromatycznymi barwami, oszczędnością w formie i fakturze. Wielkie przestrzenie zmniejszyć można poprzez wykorzystanie ciemnych kolorów, bardzo różnorodnego wzornictwa i mnogości szczegółów wykonanych z materiałów wzmagających poczucie przytulności. Pamiętajmy też o tym, by dopasować rozmiar mebli i szczegółów do skali pomieszczenia. W dużym salonie możemy postawić długi narożnik, komfortowe fotele i wielki stół. W małym natomiast salonie wystarczy stolik kawowy i kompaktowa w formie kanapa.
Wolno zatem stwierdzić, że każdy element wnętrza, w jakim rezydujemy ma nader duże wpływ dla naszego stanu ducha. Dbajmy więc o to, aby nasze otoczenie było zwłaszcza wygodne i estetyczne, z dobranym odpowiednio oświetleniem i kolorystyką.